Dzisiaj recenzja blyszczykow firmy Wibo. Sa to tak naprawde 2 takie same blyszczyki, jeden jest w starej wersji, drugi w nowej.
Na zdjeciu nowszy jest ten po lewej.
Roznice:
-nowa wersja ma aplikator typu gabka, czy najpopularniejszy dozownik blyszczyka, starsza ma pedzelek, co raczej mi osobiscie nie przeszkadza, ale gabeczka jest dla mnie bardziej komfortowa i wygodna
-kolor, nowsza wersja jest bardziej czerwona, ta druga bardziej rozowa mi osobiscie pasowala starsza wersja, dlatego skusilam sie na drugi taki, niestety w nowszej wersji jak dla mnie to juz po prostu nie to samo
-cena wydaje mi sie, ze taka sama, a moze nawet nowsza jest troszke drozsza(nie pamietam bo kupowalam dawno) ok. 8-9 zl w Rossmannie
-wydawalo by sie, ze nowsza wersja jest mniejsza, poniewaz jest nizsze opakowanie, choc na obu produktach : 3 ml
-starsza wejsja ma widoczna zlota poswiate, ta nowsza ma drobinki rozowe i leeeko zlotawe
- opakowanie rozni sie pod wzgledem wizualnym starsza wersja kojarzy mi sie troche z Chanel przez tloczenia na zakretce
-na opakowaniu starszej wersji nie ma zadnej informacji, ze jest z chili, troche szczypie w usta, co ma podobno dawac efekt powiekszonych ust, mi to odpowiada, ale pewnie nie wszystkim, wiec taka informacja powinna byc napisana na opakowaniu,
na nowszym jest juz wszystko napisane
-starsza wersja pachnie troche wanilia, nowsza bardziej owocowo
-jesli chodzi o utrzymywanie sie na ustach, to to samo, nie jest to jakos super trwalosc
Powsumowujac, produkty mozna by powiedziec, ze ideantyczne a tak rozne. Pokochalam starsza wersje, nowsza to po prostu nie to samo. Nie kupie wiecej, szkoda ze forumula sie zmienila...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz