sobota, 29 grudnia 2012

Haul Primark czyli poswiatczne przeceny !

Czesc i czolem ;) 

Dzisiaj wybralam sie na zakupy, w poszukiwaniu kiecki sylwestrowej. Mialam co prawda 'jakas' tam opcje w szafie, ale kilka razy juz tak wystapilam, ilez mozna. Sylwestra spedze w berlinskiej dyskotece Adagio czyli jesli chodzi o stroj prawieee pelna dowolnosc :) Chcialam cos wystrzalowego i poszukiwania byly trudne. W h&m raczej sukienki na swieta, niz sylwestra, Orsay? Super! Tam byl duzy wybor, a wszystko z blyskiem , cekinami i pieknych kolorach aleee... kupilam tam sukienke, w ktora sie miescilam, wygadalam w miare(cala z cekinow, kolor wielbladzi). Kupilam ja, choc kosztowala cale 50 euro, co za cios dla portfela! Potem z moim Lubym mielismy pojsc do Zary, tam dal mi do zrozumienia, zebym jednak jeszcze poszukala, ze nie wygladam w niej korzystnie. Dzieki! Czyli odechcialo mi sie wszystkiego, bo myslalam ze bede miala to juz z glowy...Sukienke oddalam, przyznajac jednak racje...Potem przyszedl czas na Primark. A tam...



Sukienke kupilam za cale 7 euro(!!!) przeceniona z 17! Nie sadzilam ze nada sie na sylwestra, nie przymierzalam tam, bo zawsze kolejki masakryczne do przymierzalni, ale nie ma problemu ze wzrotem. W domu okazalo sie, ze wygladam super korzystnie ! 


Wybralam jeszcze bluzke za cale 8 euro, w ktorej nie wygladam jakos mega, ale mysle ze kiedys na jakas impreze bedzie ok ;) No i za taka cene zal bylo nie wziac. 


*piersionek Leopard 3 euro, 
*pierscionek z czarnymi cyrkoniami 3 euro
*kolczyki piorka wiszace 2 euro
*pojedyncza czarna bransletka 3 euro
* cztery bransoletki razem(cyrkonie, koraliki, cwieki, krzyzyk) 3 euro
*'cyrkonie' do paznokci badz makijazu 1,50 euro za opak.
*paleta cieni do powiek 1,90 euro przecena z 2,50


Jesli chodzi o palete cieni, to cieni mam cale mnostwo, no ale za 1,90 euro helou, no kto by nie wzial. Zaraz przedstawie Wam pigmentacje, szalu nie ma, tzn. niektore cienie sa pieknie napigmentowane, a niektore porazka, niektore sa pudrowe, co zobaczycie zaraz na reku



Zobaczymy jak beda sprawowac sie na oku :)

Ogolnie wydalam 36 euro, o ile sie nie myle, tzn. zaoszczedzilam nie kupujac tej sukienki z Orsaya za 50 euro, a po drugie z budzetu ktory mam na czarna godz. wyciagnelam tyyyylko 16 :)









piątek, 28 grudnia 2012

Pielegnacja mojej twarzy, codzienna rutyna




Dzisiaj troche o pielegnacji mojej cery naczynkowej z problemami tradzikowymi. Ostatnio na mojej buzi pojawily sie niesamowite wulkany, jak nigdy. Nie mam pojecia co jest powodem, niemniej jednak kiedy zaczal sie naprawde wysyp na mojej buzi postanowilam dzialac. Nigdy nie mialam wiekszych problemow z tradzikiem, mialam jedynie pojedyncze wypryski, raz na jakis czas i mnostwo wagrow. Moja cera jest cera naczynkowa, czesto jest czerwona, z tzw. rumieniem. 


Zaczne moze od mojej dziennej pielegnacji:
-szczoteczka do mycia twarzy For Your Beauty, Rossmann koszt to ok. 1,70 euro
swietna szczoteczka, niewielki koszt, czego chciec wiecej. 
na poczatku wydawala mi sie niezlym zdzierakiem, wrecz zbyt agresywna do mycia twarzy, ale po 3 razie skora przyzwyczaila sie i teraz nie odczuwam zadnego dyskomfortu

-zel do mycia twarzy La Roche Posay, Toleriane (10.99 euro)- niesamowicie wydajny, bo wystarczy doslownie kropla, zeby umyc cala twarz, dobrze sie pieni, konsystencja bardziej kremowa, niz zelowa

-tonik ogorkowy, Ziaja (ok. 6 zl)- tonik tani, spelnia swoje zadanie, daje fajne odswiezenie, jednak do super walki z pryszczami jednak sredniak, ale mam 2 opakowania przywiezione z PL, wiec helou nie bede kupowac nastepnego, aptecznego, chooooooc mam zamiar moze w ten weekend kupic wode termalna z la roche posay

-Krem antybakteryjny Siarkowa Moc, matujacy- (16.70 zl) krem swietnie matuje!! ale czy rzeczywiscie jakos super zapobiega wypryskom? niekoniecznie, nie wysusza i swietnie nadaje sie pod makijaz, wchlania sie w sekunde 


Teraz przejde do mojej wieczornej pielegnacji.

Peeling, Balea do twarzy( ok. 1.70 euro) - troche mocny ten peeling, wiec fajnie zdziera wszyystkie suche skorki, po zastosowaniu kwasow, jednak z racji tego, ze mam skore naczynkowa, i nie powinnam tak naprawde ostro trakowac swojej skory, bede stosowac go mniej wiecej 1-2 w tygodniu

-zel do mycia twarzy La roche posay, Toleriane 

-pianka do mycia twarzy Alterra, ok. 3 euro(?) pianka raczej nie jest wydajna, produkt z pompka, stoi pod moim prysznicem, kiedy chce 'zalatwic' wszystko za jednym razem 
-tonik ogorkowy Ziaja 

-Effeclar Duo, La roche posay 


!!!UWAGA!!!

Dla wszystkich poczatkujacych, czyli rowniez dla mnie. Kupialam ten krem, i mialam nadzieje ze stan mojej skory poprawi sie z dnia na dzien. I choc krem jest polecany, przez wiele osob(dlatego rowniez go kupilam) NIKT kompletnie NIKT nie powiedzial jak stosowac taki krem ! Dopiero MakijazeKasiD wytlumaczyla mi, ze popelnialam wszystkie bledy z tym kremem jakie tylko moglam popelnic. 

-krem z kwasami trzeba stosowac cienka warstwa, nie tona bo to nie pomoze w zwalczaniu niedoskonalosci, a moze doprowadzic do poparzenia twarzy! 
ja niestety do tego doprowadzilam
-kremu nie stosuje sie codziennie, ja po uzyciu 4 raz pod rzad doprowadzilam do poparzenia! moja twarz byla czerwona, piekaca i chcialam tylko jak najszybciej zmyc to z twarzy, aleeeeee chcialam byc madrzejsza, zrobilam sobie kapiel, stwierdzilam ze posmaruje twarz kremem, bede lezec w wannie to opary z cieplej wody spowoduja, ze krem sie ladnie wchlonie, po ok. 30 min sie przerazilam, moja twarz byla po prostu w ogniu, moja mama stwierdzila: Dzieeeecko, pewnie masz na niego alergie, stwierdzilam, ze byc moze, ale jak dobrze, ze Kasia mnie oswiecila! 

A teraz jak stosowac krem: 
-2 razy w tygodniu na noc, cienka warstwe
a w pozostale dni na noc stosowac krem gleboko nawilzajacy 
-i po 2 tygodniach mozna zwiekszac czestotliwosc, w zaleznosci od potrzeb, ale z umiarem ! 

Mysle ze wiedza przekazana przez Kasie, trzeba przekazywac dalej, nastepnym niedoswiadczonym i cichociemnym, takim ludziom jak ja, bo naprawde mozna zrobic sobie wielka krzywde na twarzy, ale o tym bedzie jeszcze mysle osobna recenzja na temat tego kremu, ale chce go jeszcze troche pouzywac i wtedy wydac werdykt. 

-Ziaja, Kuracja Naczynkowa, Krem wyciszajacy rumien na dzien i na noc(14 zl)-potrzebny byl krem nawilzajacy, producent obiecuje nawilzenie, a dodatkowo ma wyciszyc moj rumien, mam nadzieje, ze bedzie sie spisywal jak nalezy


I teraz cos, co jest raczej stosowane przeze mnie punktowo, na noc, badz na dzien, kiedy nigdzie nie wychodze. 
-Sudocrem(ok. 23 zl)- oczywiscie natchnela mnie do niego Niesia, nie jestem do konca przekonana, ale oczywiscie jak bylam w PL musialam wziac najwieksze opakowanie, i bede je chyba zuzywac do konca zycia, krem poczatkowo przeznaczony do odparzen niemowlakow, wiec skoro nadaje sie do delikatnej skory, nadaje sie tez i dla mojej. oczywiscie znowu wielkie nadzieje z nim zwiazane, krem jest bialy, tlusty, cos jak nivea, smaruje go dosyc grubo, ze moja twarz wyglada jak muchomor, tzn. w biale kropki, powiem tylko ze szalu ni ma. krem nie wchlania sie nawet jesli posmaruje cienko, wiec jak dla mnie troche nie ma opcji, zeby spac z tym kremem na twarzy, klade recznik na poduszce, ale ja to zaraz widze tak, ze zaczne sie wiercic w nocy, cale wlosy w tym, wszystko, wiec raczej opcja nie dla mnie, choc czesto w nocy nie spie, to wtedy jak najbardziej

Balea, Anti-Pickel Gel ok. 2 euro, zel punktowy na wypryski, no wiec produkt ma za zadanie wysuszac i redykowac wulkany, wczoraj uzylam go pierwszy raz, wiec nie moge za duzo powiedziec o tym produkcie i nie chce krakac, ale jakby moja skora wyglada coraz lepiej

Benzacne, ok. 12-18 zl lek bez recepty, leczenie roznych postaci tradziku, a wiec ten zel-krem polecila mi moja mama, jeszcze zanim Karolina ze Stylizacji o nim wspomniala, znam go od paru dobrych lat, wiem ze wystepuja 2 wersje, ja mam akurat mocniejsza, stosuje punktowo, wysusza, to na 100%, redukuje niedoskonalosci, dziala i owszem, ale moja skora chyba sie juz do niego przyzwyczaila i nie dziala na mnie juz tak jak kiedys...


Wiec to by bylo na tyle, jesli chodzi o moja pielegnacje twarzy, tak ona aktualnie wyglada, zobaczymy czy beda te wszystkie produkty wspolgraly ze soba, na razie jest ok, czyli nie jest przede wszystkim gorzej, a lepiej, chcialabym wyleczyc moja twarz na tyle, zeby nie uzywac juz wiecej ciezkich podkladow, ktore maskuja moje zaczerwienienia, teraz mam to gdzies, oby tylko nie bylo wypryskow, i chcialabym zafundowac sobie swoj pierwszy krem BB, nie wiem czy nie zaczne najpierw od drogeryjnych, latwiej dostepnych, czy od tych azjatyckich, dostepnych raczej przez internet... zobaczymy, najpierw skoro lecz sie ! 




piątek, 21 grudnia 2012

Propozycja makijazu na sylwestra

Ho, ho, ho! Podobno najlepsze pomysły rodzą sie w nocy. Moja propozycja sylwestrowa, spontaniczna! Zdjecia nie sa super jakości, bo z telefonu, jak każde tutaj, ale światło jest straaaasznie do bani! Wypisze produkty, ktore uzylam:

-korektor Rimmel, Match Perfection jako baza
-cień w kremie Essence, A new league, 02 Happy Preppy , perlowy, jako bazę cienia chyba limitowanka
-cień Catrice, Intensif'Eye 030, Vanilla Sky Ride
-szary cień Miss Sporty 102 Party
-czarny z niebieskim brokatem Maybelline 875
-srebrny brokatowy, ten sam co wyżej, to jest duo
-srebrny brokatowy cień, zdarla sie naklejka, chyba tanioszka Vollare
-eyeliner Catrice 010 Black Jack with Black Jack
-tusz do rzes Max Factor, Masterpiece Max








Catrice, Prime and fine rozswietlacz

Dzisiaj recenzja produktu, którego uzywam na codzień.

Plusy:

* daje piękna, złota taflę
*bardzo delikatny, chyba nie da sie z nim przesadzić
* solidne opakowanie
* nie posiada 'chamskiego', bazarowego brokatu
*drobno zmielony
* nie wybiela

Minusy:

* lekko go widać, dla jednych plus, dla innych minus, mi odpowiada, swietnie nadaje sie na codzień

* opakowanie rysuje sie strasznie, mi to akurat obojętne bo trzymam w toaletce, nie noszę ze sobą

* pyli sie w opakowaniu, ale myśle ze to raczej przez pędzel który jest tak naprawdę do kitu


Podsumowując; świetny na codzień, dla jakiegoś mega efektu wręcz scenicznego nie nadaje sie, jest to mój ulubieniec, bo daje złota poswiate na mojej buzi, nie wybierając jej









Mini haul zakupowy Rossmann

Znowu ja! wczoraj odbylam mały shopping, a ze nie dodaje tutaj ostatnio recenzji(obiecuje poprawę), to dodam to co kupiłam...

1. Chusteczki do higieny intymnej, Facelle: czasami sie przydają, np w podróży.

2. Płyn do higieny intymnej Facelle:
szału ni ma, ale jak bede w PL kupię na pewno Ziaja Intima z różowym napisem bo jest świetna, na razie dałam mamie 2 opak. bo ona dostępu do polskich produktów nie ma, ten kupiłam zastępczy

3. Max Factor- False Lash Effect, mascara
nigdy nie miałam, jestem na etapie testowania tej marki jesli chodzi o tusze do rzes, próbuje po prostu wszystkie, jakie maja najwieksza ilośc dobrych opinii na wizazu, a co jakiś czas w Rossmannie jest promocja -20 % na rożne marki, co ok. 2 tyg na inna, wiec kupiłam, szukam swojego idealu

4. L'Oreal Preferance, P37, czyli farba używana przez ytbowiczke ciasteczko :) kupuje ja któryś raz, średnio zadowolona jestem z niej, dosyć droga bo normalnie kosztuje ok. 8-7 euro, ale była promocja wiec kupiłam po raz 4 już?

5. Mexx, Pure Man, perfum dla mojego 17-sto letniego brata, miał jakaś próbkę, spodobała mu sie straaaasznie, wiec stwierdzilam ze kupię mu pod choinkę

6. Gillette, Fusion ProGlide Styler
coś, co zakupilam dla mojego faceta, koszt to 15.99 € . Mam nadzieje, ze sie sprawdzi podobno wodoodporne. Oby mu sie spodobało na tyle, ze bedzie używał. Dodaje zdjecie tego z neta, bo niestety już zapakowalam i czeka pod choinka :)




wtorek, 18 grudnia 2012

Jestem ale mnie nie ma!

Cześć! Pisze tylko krótka notatke na temat mojej nieobecnosci, a wiec wyjechalam do mamy, do Frankfurtu nad Menem, już na swieta i niestety laptop został w domu... Internet w telefonie musi mi wystarczyć. Wrócę po świętach!


Powiem Wam coś jako ciekawostke, szukałam dobrych, tureckich kosmetykow z tego powodu iż mój chłopak niedługo sie tam na troche wybiera, no i jak zwykle bedzie pytanie co Ci kupic... Okazało sie, ze marka Golden Rose i Flormar, to tureckie firmy!! Niesamowite! Myślałam ze polskie, z powodu baaaardzo niskich cen! Podobno w Turcji kosztują jeszcze taniej, zobaczymy :)


i mała ciekawostka, znaleziona na stronie wiocha.pl zdjecie, ktore znalazłam z nudów, ma bawić i szokować, myśle jednak ze na tych dwóch postaciach swieeeeetnie przedstawione jest jak powinnismy konturowac twarz, gdzie powinno być jaśniej, gdzie ciemnej. Broń Boże nie malujcie sie tak jak na zdjęciu do pracy czy szkoły :) Zróbcie dokładnie to samo, ale użycie o 100 kosmetykow mniej :) spojrzcie na nie z przymrużeniem oka!


sobota, 15 grudnia 2012

Wibo, Spicy Lipgloss, Wibo Holographic Lipgloss


Dzisiaj recenzja blyszczykow firmy Wibo. Sa to tak naprawde 2 takie same blyszczyki, jeden jest w starej wersji, drugi w nowej. 

Na zdjeciu nowszy jest ten po lewej. 

Roznice:
-nowa wersja ma aplikator typu gabka, czy najpopularniejszy dozownik blyszczyka, starsza ma pedzelek, co raczej mi osobiscie nie przeszkadza, ale gabeczka jest dla mnie bardziej komfortowa i wygodna

-kolor, nowsza wersja jest bardziej czerwona, ta druga bardziej rozowa mi osobiscie pasowala starsza wersja, dlatego skusilam sie na drugi taki, niestety w nowszej wersji jak dla mnie to juz po prostu nie to samo

-cena wydaje mi sie, ze taka sama, a moze nawet nowsza jest troszke drozsza(nie pamietam bo kupowalam dawno) ok. 8-9 zl w Rossmannie

-wydawalo by sie, ze nowsza wersja jest mniejsza, poniewaz jest nizsze opakowanie, choc na obu produktach : 3 ml 

-starsza wejsja ma widoczna zlota poswiate, ta nowsza ma drobinki rozowe i leeeko zlotawe

- opakowanie rozni sie pod wzgledem wizualnym starsza wersja kojarzy mi sie troche z Chanel przez tloczenia na zakretce

-na opakowaniu starszej wersji nie ma zadnej informacji, ze jest z chili, troche szczypie w usta, co ma podobno dawac efekt powiekszonych ust, mi to odpowiada, ale pewnie nie wszystkim, wiec taka informacja powinna byc napisana na opakowaniu, 
na nowszym jest juz wszystko napisane

-starsza wersja pachnie troche wanilia, nowsza bardziej owocowo 

-jesli chodzi o utrzymywanie sie na ustach, to to samo, nie jest to jakos super trwalosc


Powsumowujac, produkty mozna by powiedziec, ze ideantyczne a tak rozne. Pokochalam starsza wersje, nowsza to po prostu nie to samo. Nie kupie wiecej, szkoda ze forumula sie zmienila...




piątek, 14 grudnia 2012

L'Oreal, Lumi Magique, Korektor rozswietlajacy



L'Oreal, Lumi Magique, Korektor rozswietlajacy

UWAGA! Recenzja nieprzychylna, jezeli lubisz ten produkt, zamknij oczy. 

Dzisiaj przyklad korektora, z troche wyzszej polki drogeryjnej. Korektor kosztuje ok. 11 euro, cale szczescie, ze kupilam go w Rossmannie w tygodniu, kiedy byla promocja -20% na wszystkie produkty tej marki, nie jest warty nawet zlamanego centa. Nie spodziewalam sie jakiejs wielkiej rewelacji po tym produkcie, ale to co zaoferowala nam marka L'Oreal jest szczytem badziewia. Kupilam go, poniewaz szukalam czegos pod oczy, szukalam najjasniejszego produktu, poniewaz jest bladziochem, a wiadomo skora pod oczami nie moze byc ciemniejsza od reszty. Skusilam sie, bo to jesli sie nie myle nowosc. Zaczne od minusow, bo tego jest wiecej. 

Minusy:

-cena, w porownaniu z dzialaniem produktu, okazuje sie, ze kupujemy jedynie marke
-kupilam go z mysla, ze bede uzywala pod oczy, kompletnie sie nie sprawdzil, zbiera sie w zalamaniu, powiedzialabym nawet ze wrecz wazy sie

- nie daje jakiegos super krycia, nie mam wiekszych workow pod oczami, ale mysle ze dla kogos kto ma rzeczywiscie z tym problem nie sprawdzilby sie

-na opakowaniu nie ma informacji ile ml jest w opakowaniu, wiec kiedys sie nam po prostu skonczy, a nie mozemy tego kontrolowac, poniewaz opakowanie nie jest przezroczyste

-produkt z pedzelkiem, co jest srednio higieniczne, obkreca sie sie go, wychodzi produkt



Plusy: 
-produkt w pisaku, poreczny
-ladne opakowanie
-posiada drobno zmielone drobinki(jak sama nazwa wskazuje 'rozswietlajacy' 
dla niektorych jest to plus, dla innych minus

-jasny kolor, rzeczywiscie jasny 


Podsumowujac: jeden z drozszych produktow, a kompletnie nie warty swojej ceny, jakos zuzylam go do konca, na drobne niedoskonalosci, choc tam tez sie nie sprawdzal poniewaz mial lekkie krycie, na pewno nigdy nie wroce do tego produktu. 



Haul zakupowy, pielegnacja i Primark

Czesc Dziewczyny!
Dzisiaj mam dla Was haul zakupowy, sa to rzeczy z apteki, Drogerii Dm i Primarka.
Wszystkie ceny widoczne sa na zdjeciach.


Na poczatek pielegnacja:


1. Balea , Creme Peeling , Kremowy peeling do twarzy
Kupilam go pod wplywem AZ 4/4 dobrych opini na wizazu. 
Uzylam go dzisiaj pierwszy raz i musze przyznac, ze jest fajny. 
Konsystencja stala, nie lejaca sie, co dla mnie jest na plus, jest to dokladnie jak na opakowaniu krem peelingujacy, a nie zel, kolor lekko zoltawy.
Posiada swietne drobinki, ktore nie sa byle jakie, jest to fajny zdzierak do twarzy.
Mysle, ze nie powinno sie go stosowac codziennie, bo jest dosyc mocny. Moje pierwsze wrazenie: kurcze, troche smierdzi, ale potem stwierdzilam ze skoro smierdzi, to rzeczywiscie dziala, zapach dosc specyficzny, ale mysle, ze sie do niego przyzwyczaje , i ze wzgledu na mocne dzialanie bede uzywac ze 2-3 razy w tygodniu. Jakos przezyje ;) zobaczymy jak bedzie sie spisywal dalej. 

2. La roche posay- Effeclar Duo, Krem eliminujacy zmiany tradzikowe o podwojnym dzialaniu
Jest to dosyc popularny krem, duzo dziewczyn mowi na Youtube, wiec postanowilam i ja przekonac sie o jego dzialaniu, tym bardziej ze ostatnio na mojej buzi pojawily sie doslownie takie wulkany, ze postanowilam dzialac natychmiastowo. Krem dosyc drogi, mam nadzieje jednak ze bedzie wydajny i starczy mi na troche no i przede wszystkim, ze bedzie dzialal! Uzylam go dzisiaj, i pierwsze wrazenie jest ok, przede wszystkim jest zamkniety w tubce, co jest bardzo higieniczne, i krem jakkolwiek moglby sie ulatniac, w tubie nie ma szans ;) Doslownie kropla wielkosci grochu wystarczy na posmarowanie calej twarzy, ja uzylam go grubiej tez punktowo, poniewaz chce sie jak najszybciej pozbyc tego cholerstwa! 

3. La roche posay- Toleriane, Zel do mycia skory szczegolnie wrazliwej

Do apteki wybralam sie po zel z tej samej serii co krem, jednak nie bylo go, mialam troche obawy czy go kupowac, bo moglo zdarzyc sie tak, ze na wizazu jest hejtowany. Dlatego spytalam farmaceutki, czy moze nie wybrac czegos z Vichy, ona odradzila mi, wiec kupilam po prostu co bylo. Jak tylko wpadlam do domu, sprawdzilam jakie ma opinie, i kamien spadl mi z serca :)
Uzylam go dzisiaj po raz pierwszy, mysle ze bedzie rownie wydajny co krem, poniewaz doslownie kropla wystarczy, zeby umyc cala buzie, ja uzylam do niego szczoteczki do mycia twarzy For your Beauty z Rossmanna(ok. 2 euro). Krem mi jak narazie odpowiada, jest kremowy, nie przezroczysty, mala ilosc, a bardzo dobrze sie pieni, rowniez ma specyficzny zapach, bardziej apteczny, mi nie przeszkadza.

4.Balea, Ani-Pickel Gel , Zel punktowy
Historia lubi sie powtarzac, poszlam do DM po zel punktowy z Balea dla cery mlodej, ktory jest na wizazu. Nie moglam znalezc, Pani obslugujaca tam rowniez. Wzielam ten, na tym nie jest napisane, czy co cery mlodej czy jakiej, najzwyczajniej zel punktowy. Dzis nie uzywalam, bo to by bylo za duzo, na razie sprobuje z Effeclar, jesli sobie nie poradze, sprobuje tego, mala tubka 15 ml. 

5. Dusch das, Roll-on pod pachy
Moj KWC, uzywam go od bardzo dawna, na nic Rexony, Garniery,Adidasy itd. Rexona sie u mnie nie sprawdza pod wzgledem zapachu, w przeciwienstwie do tego. 
Uzywam razem z Blokerem(Ziaja, ok.7 zl) na noc. Jak dla mnie zapach ma przepiekny, czuje sie swiezo. 



No i czas na zakupy w Primarku, kupilam jeszcze pare rzeczy, ale sa to prezenty dla mojej Mamy pod choinke  no i niestety w tym podnieceniu podalam jej adres bloga, wiec moze byc tak ze bedzie to czytac. 



Chcialam zobaczyc na bizuterie, bardziej skupialam sie na naszyjnikach, nie wiszacych, a idealne na dekolt. Bylo kilka, ale byly naprawde ciezkie, wiec stwierdzilam ze nie ma mowy, tylko bede sie meczyc i beda potem lezec w szufladzie. Moze w tym szalenstwie jest metoda :) 
W tym roku kupilam sobie jasna kurtke w kolorze nawet nie wiem do czego porownac :) przypiminajacym troche wstawki na torebce, a ze wszyyyystkie torebki w moim zyciu kupowalam zawsze czarne, ni jak to sie mialo do mojej kurtki i butow, wiec 'musialam' cos kupic, a ze mialam dodatkowo karte podarunkowa Primark od mojego chlopaka postanowilam, ze tak ja wykorzystam. 

1. Torebka, jasna, wiekszy kuferek, w srodku jedna mala zapinana kieszonka na telefon np. i to wszystko, jedna wielka dziura, bez zbednych przegrodek. Mam nadzieje ze nie bedzie zaraz brudna...
2. Bordowe buty, w Primarku poszlam na buty a tam?! Przeceny wiekszosci butow na szpilce, bardziej wiosennych niz sylwestrowych. No i zal bylo nie wziac, jeszcze sie zastanawiam czy ich nie oddac badz wymienic, bo wydaja sie lekko przyduze, ale przymierze je jeszcze na spokojnie. Mialy kosztowac 7 euro, przy kasie okazalo sie co innego, no i 7 euro bylo okazja, a 9 to juz tak srednio bo za 9 gdybym poszukala znalazlabym jeszcze lepsze, tak mysle... Ale i tak mi sie podobaja :) Oczywiscie buty nie na teraz , nie na te warunki pogodowe ;) 

3. Turkusowo-zielone buty, 5 euro?! No co za okazja, juz je widze na wiosne i lato :) Sa przepiekne, no i ten kolor i pasuja idealnie i cena jak za darmo !!! 


Wiec to by bylo na tyle, czasami jest tak, ze ubrania bardz buty, badz inne rzeczy nie pasuja, badz okazuje sie w domu, ze mam podobna rzecz, i oddaje. W przypadku tych zakupow, jestem zadowolona. Wiekszosc rzeczy sie zaczyna juz u mnie sprawdzac i oby tak dalej :)



czwartek, 13 grudnia 2012

p2, Pure color

Przygoda ze szminkami p2 zaczela sie od tego, ze do szminek Rimmela byl trudniejszy dostep, a p2 ma takie piekne kolory, wybor jest duzy no i cena, 2 euro. 

plusy: 
-cena
-konsystencja raczej widocznie kremowa
-duzy wybor kolorow
-sciera sie rownomiernie, 
-nie pokresla suchych skorek, choc jest to troche zalezne od koloru
-podoba mi sie tez to, ze kazda szminka ma swoja nazwe
-solidne opakowanie
-bezzapachowe

minusy: 
-z utrzymywaniem jest srednio
-w PL nie ma tej marki, wiec dostepnosc
-dosyc kremowa konsystencja, z tendencja do roztapiania sie
-jedna szminka ulamala mi sie, kiedy robilam probke na reku
-sciecie szminki, troche pod za duzym skosem, jesli chodzi o malowanie ust, nie przeszkadza to


116- to powiedzmy odpowiednik 085 z Rimmela, choc minimalnie jasniejszy, ten bardziej do mnie przemawia, srednio utrzymuje sie na ustach, a przy jedzeniu schodzi kompletnie, nie potrzebuje do niej konturowki

115-ladny kolor , roz podchodzacy pod koral, jednak w kierunku rozowego, sciera sie przy jedzeniu kompletnie, konieczne sa poprawki, bez konturowki

117-chyba moja ulubiona z p2, kolor niesamowity, nie sadze, zeby byl dostepny w szafach innych marek, kolor rozowo-czerwony, z widocznym niebieskim pigmentem, uwielbiaaaam !! chyba najbardziej trwala, choc poprawki tez sa konieczne, nie uzywalam do niej konturowki, a i tak w miare sie trzyma ;) 

061-nie wiem co mi odbilo, kiedy kupowalam ta szminke, pomarancz na ustach?! chcialam poprobowac cos typu dwukolorowe usta, czyli jedna warga rozowa, druga pomaranczowa, ale chyba zapomnialam o tym, ze to przystoi raczej gwiazdom, chcialam kupic do tego celu tania szminke, bo wiedzialam ze nie uzywalabym jej czesto, niestety szminka do tego celu nie nadaje sie, bo jest zbyt kremowa, zaraz odbija sie na drugiej i o wiele szybciej zmazuje, niemniej jednak jeszcze dzisiaj sprobuje tak zrobic ;)








środa, 12 grudnia 2012

Rimmel-Lasting Finish (szminki)


Z marka Rimmel zetknelam sie przypadkowo. Szukalam szminek w przystepnej cenie, jakiejs lepszej marki. Na wstepie zaznacze, ze sa to moje ulubione pomadki, nigdy nie mialam Maca, bo nie wydam 80 zl na szminke, choc marzy mi sie choc jedna czerwien z Chanel...Pomadki w cenie od 17-23 zl ok. Cena przystepna, a jakie zdziwienie, jesli chodzi o jakosc !!! 

22- mialam jedna czerwona szminke, stara po mamie, ktora uzywalam raz na jakis czas. Bez konturowki nie bardzo, szminka trwala, jakie zdziwienie bylo mojego chlopaka, kiedy po wspolnym sniadaniu, ona nadal byla(irytuje sie kiedy szminka sie zmazuje nierownomiernie, zostaje sam kontur, wiec czesto po jedzeniu sprawdzam czy wszystko ok i w razie potrzeby poprawiam) z tym kolorem nic sie nie dzialo!

Plusy:
-kolor z niebieskim pigmentem, wiec idealna dla bladziochow jak ja
-trwala, i to jaak !
-nie wchodzi w zalamania
-nie podkresla suchych skorek
-nie wysusza ust
-bez drobinek(dla kogos moze to byc minus)


Minusy:
-nie obejdzie sie bez konturowki, choc to przy raczej kazdych czerwieniach
-po paru chodzinach lubi wedrowac, tzn. wychodzi poza kontur, 
ale wybaczam jej, bo to dzieje sie dopiero pod koniec dnia

02-wrazenia jak przy kolorze czerwonym, kolor mocno rozowy, przepiekny, ja uzywam ta z kolei bez konturowki i jest ok ;)

05- piekny rozowy kolor taki lalkowy, nie podchodzacy pod fiolet, uzywam bez konturowki, wrazenia te same


206- nie wiem co mnie skusilo, kolor kompletnie perlowy, jasny, wyglada trupio-perlowo, w ogole do mnie nie pasuje, najlepsze jest to, ze zdarzylo mi sie kupic juz drugi raz w podobnym odcieniu, lezakuje, moze kiedys sie z kims wymienie...
214-kolor ciezki do okreslenia, koral? podchodzacy bardziej pod pomarancz niz roz, mi odpowiada, wrazenia podobne jak przy kolekcji by Kate , nie ma drobinek
077- kolor przypominajacy troche moj naturalny kolor ust, choc troche ciemniejszy, raczej mnie postarza, akurat jesli o to chodzi, to mi wszystko jedno, uzywam bez konturowki, nie wedruje
085-kolor podchodzacy pod jasny fiolet, mam podobna szminke z innej firmy, troche jesniejsza, i wydaje mi sie, ze tamten lepiej do mnie pasuje, troche lezakuje, poniewaz uzywam tej drugiej, bede musiala do niej powrocic :) bez konturowki jest ok, te szminki scieraja sie rownomiernie


101- jest to moja pierwsza matowa pomadka
plusy: 
-kolor, i matt
-trwala
-sciera sie rownomiernie
-nie wysusza
-nie potrzebuje do niej konturowki

minusy:
-ma tendencje do podkreslania suchych skorech, ale wiem ze podobno matty z Maca, tez to robia


Macie jakis kolory, ktore sa warte polecenia? 
A co Wy sadzicie o tych pomadkach?

Dajcie znac, co sadzicie o tej recenzji, czy dalej mam brnac w recenzowanie, czy moze dac sobie spokoj??


Jesli chodzi o marke Rimmel w Niemczech, dostep do nich jest utrudniony, przynajmniej dla mnie. Sa tylko i wylacznie w Rossmannach i to tylko w wybranych, mam 2 kolo siebie, jednak ani tu, ani tu nie ma ich szafy, a szkoda, bo maja naprawde swietne kosmetyki !

Semi Troy


Do blogowania jeden krok!

Witajcie.
Pisze do Was po raz pierwszy i mam nadzieje, ze nie ostatni. Blog powstal z mysla o recenzowaniu kosmetykow glownie. Byc moze pojawia sie rowniez haule zakupowe, makijaze, byc moze stroje dnia, moja codzienna pielegnacja, ulubiency miesiaca,  czyli wszystko to, czego mozemy szukac na youtube, ale w formie bloga. Moze zaczne od krotkiego przedstawienia sie, imie wypisane na moim dowodzie osobistym to Samanta. Mam 18 lat, od ok. ponad roku mieszkam w Niemczech. Dokladnie w Berlinie, wiec mowa bedzie rowniez o kosmetykach niemieckich, jednak dosyc czesto jezdze do mojego rodzinnego miasta(Zielona gora), gdzie kupuje rowniez kosmetyki polskie. Bedzie wiec to misz-masz kosmetyczny. Mam nadzieje, ze spodoba Wam sie moj blog. Ja osobiscie jestem podekscytowana, poniewaz odwazylam sie zalozyc bloga! Macie jakies propozycje o czym chcialybyscie przeczytac w pierwszej kolejnosci? Na poczatek dodaje swoje zdjecie bez makijazu, co by sie obnazyc przed Wami i oddac sie Wam w calosci :)

Podekscytowana Samanta